Dzisiaj na MŚ Polska grała z Francją. Dostała do jaja a Lewandowski okazał się być na boisku zwykła ofiarą losu a nie napastnikiem.
Koniec marzeń.
PS. Było 3:1, ale dla mnie skończyło się na trzy do jaja. Lewandowski strzelił z karnego.
Gdy mężczyzna jest sam w domu szaleje. A co się stanie, gdy żona go nakryje? 😂
Football już dawno przestał zajmować moje myśli. Szkoda nerwów 🙃.
OdpowiedzUsuńNajlepiej samemu coś uprawiać zamiast się gapić na innych. :)
Usuń