Polska była okradana zarówno przez Sowietów jak i Niemców. Mamy tego wiele przykładów. Oto jeden z nich sprzed kilku dni podany i skomentowany przez naszych dziennikarzy.
Niemiecki dom aukcyjny Grisebach sprzedał skradziony z Muzeum Narodowego w Warszawie obraz "Kompozycja" Kandinskiego. Decyzji o wystawieniu obrazu na aukcję zdecydowanie sprzeciwiało się polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz ambasada RP w Berlinie. "Niemiecki dom aukcyjny zachował się jak zwykły paser"
Sprawę skomentował wieczorem minister kultury Piotr Gliński: "Niemiecki dom aukcyjny zachował się jak zwykły paser: sprzedał Kandinskiego, mimo że wiedział, że pochodzi z kradzieży z polskiego muzeum...".
"Akwarela została odnaleziona przez pracowników MKiDN w wyniku monitoringu zagranicznego rynku dzieł sztuki" - poinformował wcześniej w czwartek resort, który zwrócił się do domu aukcyjnego Grisebach o wycofanie akwareli z aukcji, aby umożliwić jej dokładne oględziny oraz dalsze działanie w sprawie.
I tak samo powinniśmy myśleć o naszej ziemi skradzionej nam przez ZSRR.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz